Gdy odchodzi bliska osoba świat wali się na głowę, bolesna tęsknota nie daje normalnie funkcjonować. W takich wypadkach tylko czas leczy rany, a pogodzenie się ze śmiercią kochanej osoby może trwać nawet rok. Są jednak osoby, które nie pozwalają sobie na przeżycie żałoby i przez wiele lat noszą w sobie cierpienie, odbierające im chęć do życia. Jak uporać się z tym bólem?
Każdy z nas inaczej radzi sobie z bólem po stracie. Jedni toną w bólu, rozpaczają tygodniami, topiąc swój żal i tęsknotę we łzach, popadając w depresję, inni zaraz po śmierci ukochanej osoby natychmiast wkraczają do akcji, organizując pogrzeb, stypę, ?spychają? przeżywanie bólu i żalu w nieświadomość. Co jest lepsze?
Słysząc, jak inni mówią ?weź się w garść?, ?trzeba żyć dalej?, staramy się jakoś pozbierać. W naszym społeczeństwie często okazywanie rozpaczy, płacz i widoczne przeżywanie żalu, tak jak i innych emocji, jest nie do końca akceptowane. A to bardzo krzywdzące.
Żal po stracie najbliższej osoby, ale również po odejściu ukochanego, po niespełnionych marzeniach i niezrealizowanych planach jest normalny. Najciężej oczywiście jest uporać się z tak nieodwracalną stratą jak śmierć ważnej osoby, ale jesteśmy tak skonstruowani, że jaka by ta strata nie była żałobę po niej przeżyć trzeba. Psycholodzy twierdzą, że źle przeżyta, ?wyparta? do nieświadomości żałoba, ma ogromny wpływ na dalsze życie i funkcjonowanie w nim.
Dlatego nie należy się bać pogrążania w żalu po stracie, bo nagromadzone emocje trzeba po prostu ?przeżyć? . W wielu kulturach żałoba po stracie członka rodziny trwa rok. Ten okres nie wziął się znikąd. Według psychologów ?zdrowe? przeżycie żałoby średnio trwa właśnie tyle. I mowa tu o emocjach, nie o noszeniu czarnej opaski na ramieniu, czy modlitwach za duszę, czyli o tym co okazuje się na zewnątrz. Nie wstydź się swojego żalu, goryczy, pretensji do losu i świata, nie powstrzymuj swoich łez, gdy one cisną Ci się do oczu, nie odpychaj od siebie wspomnień o zmarłym, daj sobie czas, by pogodzić się z jego odejściem.
Pięć faz smutku
Każda żałoba po stracie przebiega podobnie. Każda faza u każdego może trwać dłużej albo krócej, ale wszystkie trzeba przeżyć, by w końcu uporać się z rozpaczą i pogodzić ze stratą.
Jeśli dziś wydaje Ci się, że wszystko skończone, że nie wyobrażasz sobie życia bez ukochanej osoby, że nigdy nie pozbędziesz się smutku i przygnębienia, które czujesz, uwierz w to, że ten stan może się kiedyś skończyć. Znów możesz poczuć się szczęśliwa, znów możesz zacząć cieszyć się życiem. Nie oznacza to, że pamięć o ukochanym zmarłym też umrze, ale zamiast wypełniać Cię smutkiem może wypełniać Cię radosnymi wspomnieniami. Zamiast pamiętać o śmierci i bólu, który czujesz, możesz zacząć cieszyć się wspomnieniami szczęśliwych wspólnie przeżytych chwil.
Przeżycie wszystkich faz żałoby pozwala na powrót do stanu równowagi i rozpoczęcie w pełni wartościowego życia. Cieszenie się jego pięknem i czerpanie zeń przyjemności nie oznacza braku wrażliwości ? takie opinie się czasem pojawiają ? a pogodzenie się z tym, że śmierć jest ostatnim momentem życia i tego nikt nie może zmienić.
Na pomoc rozdartej duszy
Nie ma jednego przepisu na to, by najłatwiej poradzić sobie ze stratą kogoś bliskiego. Odejście ukochanej osoby jest dramatem, z którym ciężko się pogodzić i który ciężko zaakceptować. Jednak jest kilka sposobów na to, by ulżyć sobie w bólu. Przede wszystkim trzeba pożegnać się ze zmarłym. Jeśli przed śmiercią ukochana osoba choruje, to powinno się to zrobić jeszcze za życia albo zaraz po, gdy jego ?dusza ulatuje?. Gdy osoba umrze w innych okolicznościach, albo pożegnanie nie było możliwe lub zbyt bolesne, można pożegnać się, pisząc list do tej osoby, ?porozmawiać? z nim na pogrzebie albo w swoich myślach. Nie należy unikać obecności na pogrzebie, bo chociaż to bardzo bolesne przeżycie, pomaga uświadomić obie, że śmierć ukochanej osoby jest faktem.
Niezwykle ważne jest korzystanie z pomocy innych. Rozmawianie o zmarłym wspominanie dobrych chwil z jego życia, dzielenie się swoimi uczuciami, związanymi ze stratą, z innymi bliskimi, pomaga rozładować negatywne emocje, wykrzyczeć złość i ból oraz ?oswoić? się z tą wielką stratą.
Nie można powstrzymywać łez. Z nimi rzeczywiście wypływa z ?duszy? gorycz , żal i ból. Smutek trzeba wypłakać.
Jeśli minęło już dużo czasu (ponad rok) odkąd bliska osoba nie żyje, a Ty nie możesz poradzić sobie z bólem, osamotnieniem i jej stratą, koniecznie zwróć się o pomoc do psychologa. Podziel się swoim smutkiem, porozmawiaj o sensie życia i śmierci. Pamiętaj! Żałobę można i trzeba przeżyć, a po niej należy wrócić do świata żywych. Strata bliskiej osoby nie oznacza końca szczęśliwego życia.